Czwartek Literacki „13 Muz”: Elewator nr 28
Promocja 28. numeru szczecińskiego kwartalnika literacko-kulturalnego ‘eleWator’, poświęconego Elizabeth Bishop – spotkanie z Jackiem Bielawą oraz promocja jego powieści „Kościelec”. Prowadzenie: Damian Romaniak.
„eleWator” jest pismem, w którym oprócz najnowszej prozy i poezji uznanych i debiutujących autorów, mieszkających w Polsce oraz za granicą, znaleźć można teksty literackie przetłumaczone na język polski, szkice o literaturze i jej najwybitniejszych twórcach, a także eseje, felietony i recenzje. Kwartalnik jest miejscem dyskusji, polemik i platformą ożywczej wymiany poglądów. Dzięki stałym współpracownikom z Dublina, Kijowa, Londynu, Paryża i Nowego Jorku, „eleWator” ma charakter globalny, a także interdyscyplinarny. Wiele uwagi poświęca bowiem najnowszym światowym działaniom artystycznym omawianym w działach filmu, muzyki, sztuk plastycznych i architektury oraz teatru. Kwartalnik, którego wydawcą jest Fundacja Literatury imienia Henryka Berezy jest pismem szczególnym, bowiem punktem odniesienia do wszystkich decyzji formalnych, redakcyjnych i konceptualnych, jest dziedzictwo Autora „Prozaicznych początków”.
„eleWator” ukazuje się dzięki wsparciu Miasta Szczecin oraz Stowarzyszenia Gmin Polskich Euroregionu Pomerania; dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Jacek Bielawa (ur. w 1974 r. w Prudniku) – prozaik. Recenzent miesięcznika „Nowe Książki”. Mieszka w Katowicach. Wydał zbiór opowiadań „‘Święty Antoni’ i inne opowiadania” (2013, wyróżniony w konkursie „czytane w maszynopisie” Fundacji Literatury imienia Henryka Berezy) oraz powieść „Kościelec” (FORMA 2018). Jego opowiadanie znalazło się w antologii współczesnych polskich opowiadań „2017” (2017).
„Kościelec”
„Kościelec” Jacka Bielawy zwraca uwagę energią języka i energią wypowiedzi bohatera-narratora, który – rzecz ujmując w największym skrócie – opowiada o sobie, o swoim życiu, o przeszłości, o teraźniejszości, o spełnieniach i niespełnieniach, o powikłanych relacjach z ojcem i z partnerkami. Nosi imię Feliks, jest właścicielem „Fabryki”, czyli klubu fitness i ma czterdziestkę na karku.
Proza gęsta i zwarta. Powieść współczesna, problemy i znaki współczesności jak najbardziej znajome. Dynamiczna narracja Kościelca jest ironiczna, często sarkastyczna. Feliks stara się znaleźć wytłumaczenie, „jak można nazwać te szalone ciągi zdarzeń, na które nie miał wpływu, jak alkoholik nie ma wpływu na ciągi alkoholowe?”. Zatem bohater mówi, mówi, mówi, roztrząsa, interpretuje zdarzenia ze swojego życia i najbliższych sobie osób. Wdrapuje się na budowlę wzniesioną ze słów i rozgląda się dokoła.
Tekst ma rytm i strukturę utworu muzycznego; chodzi o melodykę narracji, jej powtórzenia, nowe motywy, o swoistą refreniczność. Może to mieć związek z zawodem ojca Feliksa, dyrygentem, który jest intensywnie „opowiadaną” postacią, może mieć związek z pojawiającymi się w utworze nazwiskami muzyków i ich dzieł. Słyszalny, muzyczny motyw Kościelca rozwija się jak wstęga na wietrze – wybiega naprzód i zawraca. I żeby nie wszystko w Kościelcu toczyło się w sposób przewidywalny, czytelnika zaskoczy rozbudowana koda utworu, coś się w świadomości bohatera rozjaśni, a jego opowieść może zostać odebrana z czujnym przymrużeniem oka (Piotr Szewc).
Książka współfinansowana ze środków Miasta Szczecin.
Wstęp wolny