Zespół działa od 2017 r. w szczecińskim Domu Kultury „13 Muz”.
Utworzyli go aktorzy mimowie: Janusz Dymsza, Grażyna Czarnecka, Katarzyna Hortyńska, Anna Lewandowska, a potem dołączyły Danuta Romanowska-Sroczyk i Małgorzata Stankiewicz.
Ich domem rodzinnym jest dawne Studio Pantomimy Politechniki Szczecińskiej z siedzibą w nieistniejących już Kontrastach, a na prapoczątku Wrocławski Teatr Pantomimy.
Ich mistrzami i nauczycielami są nielicznie tu wymienieni z nazwiska, ale znani nie tylko szczecinianom: Henryk Tomaszewski, Leszek Czarnota, Jerzy Kubicki, Zygmunt Zdanowicz, Grzegorz Kotek, Arkadiusz Buszko, Paweł Niczewski oraz wielu innych wspaniałych instruktorów. Przekazali im bakcyla pantomimy na obowiązkowych zajęciach z aktorstwa, baletu, akrobatyki i ekspresji ruchu.
Z aktorami mimami jest tak, że choć mają głos i to często dobrze postawiony, to wolą grać, mówić ruchem swojego ciała, mimiką, grymasem, gestem i wyrazem oczu niekiedy w absolutnej ciszy. Poszukiwanie zaś i znalezienie tego „jedynego gestu czy ruchu”, który zastąpi słowa, jest codzienną pracą i oczekiwaną nagrodą. Pantomima, to wyostrzanie zmysłu obserwacji i spostrzegawczości, to ciągłe analizowanie widzianych obrazów i przetwarzanie ich ciałem, jest dla nich jak narkotyk. A tworzenie sztuki teatralnej za pomocą tej formy, jest niczym tworzenie żywych obrazów, które za każdym odsłonięciem wyglądają inaczej.
Dlaczego to robią? Bo to może jeszcze nie zginęło, jeszcze nie umarło, póki tu są, może jeszcze się obudzi, przemieni i zakiełkuje… Bo mają jeszcze trochę czasu i energii, by przekazać bakcyla pantomimy młodszym szczecinianom.